Widzimy że właściciel Portalu, pan Opara podjął radykalne decyzje co do Portalu, ale i widzimy że nie rozumie istoty tego, do czego prowadzą aktualne przemiany w świecie i w Polsce. Sam pyta „Co dalej”?

 

W swojej ostatniej wypowiedzi u wk...nego pisze:

"Jak wiele razy wspominałem, chciałem, żeby Neon24.pl - funkcjonował jako platforma medialna - Forum Polaków (Forum wszystkich Polaków).

Taki w pewnym sensie "Hyde Park" - z Londynu.

Każdy może prezentować swoje poglądy, opcje, argumenty.

Dlatego nie ma na Neon oczywistej linii swiatopoglądowej ani też nie ma preferencji - do żadnej opcji politycznej, żadnej ideologii, religii.

Każdy może pisać i komentować - co chce, dowolnie, według własnego tzw. "widzi mi się"".

//Spartakus.neon24.org/post/149664,neon-otwarty-na-rekiny-trollingu-pislamskiego#comment_1564304

 

Łatwo zauważyć sprzeczność wewnętrzną w tej wypowiedzi, bo logicznym wnioskiem jednak jest, że skoro to ma być Forum Polaków to nie może być na nim miejsca dla antypolaków jako równouprawnionych.

Portal taki musi być bezpieczną ostoją dla tych którzy poważnie traktują swoją polskość.

To nie jest kwestia świadomości, polityki czy religii, a samej istoty logiki, kwestia myślenia wiążącego przyczyny ze skutkami.

- W każej ludzkiej społeczności muszą być stosowane preferencje ideowe przed ideologicznymi, preferencje wartości i ich systemu przed antywartościami i zbieraniną sprzecznych elementów równouprawnionych nakazem administracyjnym - tu autorytarnymi decyzjami pana Opary.

Preferencje to tyle co priorytety – bardzo istotny element każdego systemu wartości. Preferencje czli priorytety stosuje się wobec faktycznie równych, wobec funkcjonujących na tym samy poziomie hierarchii wartości. To nie przywileje, bo nie powodują dyskryminacji, a chronią to co trwale lub aktualnie ważniejsze dla życia społeczności.

 

Bez tych preferencji społeczność już się musi rozpaść.

- Mówi o tym i zasada entropii i zasada alienacji czyli wyobcowywania się władzy, czy zasada profesora Konecznego o skutku równouprawnienia cywilizacji;

- Mówi i zasada kultury że chronić trzeba to co widzimy jako dla siebie docelowe, a tępić wszelkiego rodzaju chwasty, które bez tej ochrony kultury szlachetnej łatwo zdominują całe pole kultywacji;

- Mówi i Prawo Kopernika że „Dobry pieniądz jest wypierany przez zły pieniądz”;

- Mówi i zasada „Primum non nocere”;

- Mówi i „zasada nadstawiania drugiego policzka” dla ochrony wartości wyższego rzędu, domagająca się nawet ofiar, aby ochronić to co ważniejsze dla ludzkiej duchowości i ludzkich ideałów, czy idei.

 

 

Wyraźnie panu Oparze wydaje się że może równouprawnić kogo zechce z kim zechce. Nie! Równouprawnienie to nie prawo (które on tu stanowi), nie dar, a łaska. Prawo musi być wtórne do łaski.

- Łaska społeczności ideowej jaką jest Forum Polaków, społeczności która szczerze żyje i chce żyć polskością;

- Społeczności ideowej z misją ideową ponadpolityczną, ponadreligijną, ponadinteresowną osobiście, a służebną Polsce i Narodowi Polskiemu.

 

I Administratorzy którzy odeszli to rozumieli, oni starali się to wdrażać w życie, oni starali się trzymać poziom ... dokąd się dało.

 

Pan Opara pisze też:

"Oczywiście, przyznaję zależało mi bardzo by to było robione w sposób kulturalny, na poziomie, w formie merytorycznej dyskusji - (a nie jakiejś rynsztokowej nawalanki)”.

 

Owszem, rynsztokowość należy zwalczać ale też bez przesady bo to nie przyczyna a skutek okoliczności w których zaistniały sprzeczności. Celem musi być usuwanie sprzeczności, a nie temperowanie dyskutantów pod poprawność polityczną czy prawniczą które są ideologiami satanistycznymi jeśli choćby dotykają naszych idei czyli wartości duchowych.

- W warukach sprzeczności równouprawnionych zawsze faktycznie wypromowanymi zostają ci co działają według niższych wymagań ideowych OD SIEBIE, a więc stan ten zawsze wypromuje tych destrukcyjnych dla idei. Tu ma zastosowanie zasada profesora Konecznego o równouprawnianiu cywilizacji.

U nas to oznacza tyle iż nieprawdą jest że nie będzie tu preferencji – bo w tych warunkach faktycznie preferowanymi będą antypolacy i destruktorzy.

 

Użerki w ramach sztucznie wykreowanego pola walki tak naprawdę w niczym się nie przysłużą polskości. - To tylko "para w gwizdek", wytracenie energii która powinna być oddana naszym polskim dziełom konstruktywnym dla naszej przyszłości.

 

Natomiast nie wolno nikomu zabraniać "nawalanek" naturalnych – starć w intencji samoobronnej, starć w intencji moralnej.

I tu mamy problem, bo oto przychodzi nam zmagać się z administracyjnie jako zewnętrznie narzucanymi nam wrogami wewnętrznymi.

W tych okolicznościach naszym nawet najświętszym ideom zostają przeciwstawione ideologie, herezje i głupoty, a świętościom i logice satanizm.

Przypominam że każda odwrotka podstępnie czy odgórnie wprowadzana do naszego systemu wartości który ma z natury rolę władczą nad sferą polityki, w tym prawa i władzy jest satanizmem, jest promocją tego co destrukcyjne.

 

Na koniec, pan Opara szczerze pisze:

„... chciałbym dodać, że tak naprawdę coraz mniej rozumiem Polaków. Dlaczego jest w Naszym Narodzie tyle nienawisci - jednego Polaka wobec drugiego. Dlaczego jest tyle niezgody, kłótni.
Polska staje się krajem coraz bardziej spolaryzowanym, skłóconym”.

 

Może nie jest jeszcze z nim tak beznadziejne, może jednak zrozumie że ... są Polacy i antypolacy, i że nie wolno ich wrzucać do jednego worka i jeszcze dokładać antypolaków, czli „bić w ten worek laską żeby się żarli między sobą, żeby „dyskusja” była, i że to Polaków koniecznie trzeba bronić, chronić i promować.

- Może i zrozumie że dogadywać to się można nawet z nieprzyjacółmi, ale nie ma takiej możliwości żeby konstruktywnie dogadać się z wrogiem który już wyruszył „po nasze wszystko”;

- Może zrozumie iż sens ma tylko dyskusja prowadząca do celu konstruktywnego;

- Może i zrozumie że nie spotykamy tu się po to żeby sobie podyskutować, ale żeby z dobrymi owocami tych dyskusji już iść w życie realne – coś bronić, chronić, a złe zmieniać na dobre.