PiS chce pozbyć się Szydło i zainstalować nam na stanowisku premiera bankstera żydowskiego Mateusza Morawieckiego. To najgorsze co może Polskę spotkać. Tu grozi że już wszystko zostanie postawione na głowie.

To tyle co na wojnie poddać się wrogowi, który nie ukrywa, że mężczyzn wymorduje, kobiety uprowadzi w jasyr, dzieci sprzeda na części zamienne, albo do pedalskich i pedofilskich burdeli, a na naszym terenie urządzi sobie kolonię. Kolonię zarządzaną przez układ dwóch namiestników: Dudy i Morawieckiego.

 

Grozi że Polacy zamiast odzyskać Polskę zostaną z niej jeszcze bardziej wygonieni, a masowo sprowadzeni do niej zostaną – i to na panów i policjantów - syjoniści upaińscy i żydowscy. Ci zaś z Polaków co pozostaną, już całkiem stracą szansę na odzyskanie władzy Narodu Polskiego, na decydowanie w swoich sprawach.

 

- Że polska przedsiębiorczość już całkiem zostanie zniszczona a umocnią się korporacje ponadnarodowe i syjonistyczni globaliści. - Że zapanuje ideologia korporacjonizmu-syjonizmu-globalizmu.

Przecież banksterstwo to główna siła napędowa NWO.

 

Morawiecki przecież to tylko aktor - medialny przyjemniaczek, a rzeczywiście bankster i sługus najgorszych banksterskich diabłów, zaś dla Polaków zimny cynik i krętacz, któremu za grosz ufać nie wolno.

- Jeszcze niebezpieczniejszy jak Tusk, który i tak wydawał się być samym złem wcielonym.

- Własny ojciec go nazywa banksterem.

 

Nawet jak będzie za jego rządów w Polsce więcej pieniędzy, to tylko po to żeby banksterstwo mogło z niej wydrenować już wszystko, a zainstalować tu struktury nam wrogie, a do tego i ludzi nam wrogich.

 

Tu już realnie grozi że Polska przestanie być polską.

 

Nie można powiedzieć ani że Morawiecki jest Polakiem, ani że jest Żydem zintegrowanym z Narodem Polskim. Nic nie wskazuje na to żeby myślał po polsku, ani że chce pełnić obowiązki względem Polski i służyć Polakom.

Prywatnie może sobie jarmułkę nosić, ale on ją nosił i publicznie jako wicepremier, a pewnie zamierza i jako premier.

Takich ludzi, z których kapie fałsz i potencjalna przynajmniej zdrada nie wolno dopuszczać do polityki jako równouprawnionych z Polakami.

Takiemu to żeby złote góry i bycie już świętym obiecywał nie wolno wierzyć.

 

Zamiast oczyszczać scenę polityczną z elementów obcych kulturowo, cywilizacyjnie i moralnie, oni tu jeszcze szykują ich zwiększenie?

To skandal! To zdrada!

Trzeba się już przymierzyć żeby ich zdecydowanie pogonić.